atopowe zapalenie skóry u dziecka
jak merino łagodzi objawy AZS
Lekarze szacują, że w Polsce na atopowe zapalenie skóry (AZS) choruje nawet co piąte dziecko. Występowanie atopowego zapalenia skóry jest coraz bardziej powszechne – chorobę diagnozuje się głównie w krajach wysoko rozwiniętych i u rasy białej. Prawie połowa przypadków AZS rozpoczyna się już w pierwszym półroczu życia, a do pierwszych urodzin objawy pojawiają się u aż 70-80% dzieci.
AZS co to jest?
Atopia to skłonność do reagowania w specyficzny sposób na alergeny środowiskowe. Jest to nadmierna i nieprzewidywalna reakcja na pyłki roślin, alergeny pokarmowe i inne alergeny. Najwięcej nieprawidłowych reakcji organizmu pochodzi z narządów bezpośrednio kontaktujących się z alergenami zewnętrznymi tj. z układu oddechowego, przewodu pokarmowego i największego narządu – skóry.
Atopowe zapalenie skóry ma niewątpliwie podłoże genetyczne i zazwyczaj zaczyna się już we wczesnym okresie dziecięcym objawiając się w postaci wysypki grudkowo-pęcherzykowej, której cechą charakterystyczną jest uporczywy i silny świąd. Wysypka powstaje na skutek wyzwalania się mediatorów, głównie histaminy, w przebiegu reakcji alergicznej. Histamina i inne mediatory aktywują zakończenia nerwowe umieszczone w skórze, a te dają sygnał do mózgu wyzwalając potrzebę drapania, co w efekcie prowadzi do tzw. „błędnego koła”. Powstające zmiany skórne swędzą, dziecko zaczyna się drapać, a drapaniem zwiększa z kolei wyzwalanie histaminy i nasila świąd. Nieopanowane drapanie skóry nie przyniesie zatem ulgi, a wręcz przeciwnie spowoduje jedynie nasilenie się objawów – powstaną mechaniczne uszkodzenia naskórka w postaci nadżerek, które ułatwią bakteriom, grzybom i wirusom drogę do nadkażeń.
Dodatkowo, nieprzerwane drapanie skóry zaburza normalne funkcjonowanie dziecka, powoduje rozdrażnienie, zaburzenia koncentracji, zaburzenia snu, a co za tym idzie, uczucie zmęczenia w ciągu dnia.
Jak żyć z AZS?
Niestety AZS jest chorobą przewlekłą i walka z nim jest ciężka i żmudna. Najlepiej byłoby oczywiście, o ile jest to w ogóle możliwe, wyeliminować z otoczenia chorego wszystkie czynniki uczulające. Ponieważ jednak bywa to bardzo trudne lub czasami wręcz niemożliwe, leczenie AZSu ogranicza się jedynie do łagodzenia jego objawów, tj. na naprawieniu uszkodzonego naskórka z zastosowaniem maści i kremów natłuszczających, a czasem z dodatkiem preparatów steroidowych.
Po „wygaszeniu” ostrego stanu zapalnego i zmniejszeniu świądu, w postępowaniu podtrzymującym zalecana jest stała i systematyczna (nawet w okresach remisji) odpowiednia pielęgnacja (krótkie kąpiele w temperaturze nieprzekraczającej 37°C oraz niepocieranie zmian szorstkim ręcznikiem, stosowanie delikatnych kremów nawilżających) oraz, co niezwykle ważne, noszenie odpowiedniej odzieży (odzież powinna być wyprodukowana z naturalnych włókien, luźna, uprana w delikatnych detergentach).
Tak jak wspomniano wcześniej, AZS ma charakter przewlekły i może utrzymywać się przez całe życie z okresami remisji i zaostrzeń. AZS nie jest chorobą jedynie wieku dziecięcego, ponieważ nawet u 45–60% chorych może utrzymywać się poza okresem dojrzewania.
Merino jak druga skóra
Badania przeprowadzone w ciągu ostatnich lat wykazały, że u chorych z AZS istnieje genetyczny defekt funkcji bariery naskórkowej, powodujący w efekcie suchość skóry. Sucha skóra nie stanowi solidnej bariery dla alergenów, dlatego po pierwsze trzeba ją stale i systematycznie regenerować oraz nawilżać, a po drugie warto zadbać o odpowiedni ubiór, który będzie działał jak nasza „druga skóra”, która wesprze proces leczenia.
Ubrania rekomendowane dla osób, które cierpią na AZS powinny być przede wszystkim wykonane z naturalnych włókien, przewiewne, luźne i najlepiej, aby nie doprowadzały do przegrzania, pocenia i wytworzenia wilgotnego środowiska – idealnego dla rozwoju zakażeń bakteryjnych.
Wełna merino dzięki zdolności do utrzymania stałej temperatury ciała i skutecznego zarządzania wilgocią oraz utrzymywania suchej skóry sprawdzi się idealnie w roli „drugiej skóry”, dla tych u których pierwsza skóra szwankuje.
Powszechna wśród naturalnych ubranek dziecięcych, bawełna niestety nie jest najlepszym wyborem dla dzieci z problemami AZS. Bawełna absorbuje mniej wilgoci niż wełna, szybko robi się mokra, lepka i w połączeniu z suchą skórą dodatkowo ją podrażnia, a także stosunkowo długo schnie utrzymując środowisko wilgotne sprzyjające rozwojowi nadkażeń bakteryjnych.
W przypadku AZS zdecydowanie warto zainwestować w wełnę merino, która dzięki właściwościom termoregulacyjnym pomaga dostosować temperaturę ciała dziecka stosowanie do warunków go otaczających i nie doprowadza do przegrzania oraz pocenia się. Pomiędzy naturalnie skręconymi włóknami merino znajdują się miliony kieszonek powietrza (powietrze to najlepszy izolator), które tworzą przyjemny ciepły mikroklimat tuż przy skórze dziecka. Jednocześnie, merino jest również bardzo przewiewne i oddaje nadmiar ciepła na zewnątrz, co pozwala uniknąć przegrzania. Umiejętność skutecznego zarządzania wilgocią sprawia, że merino jako jedyne włókno odprowadza pot jeszcze w postaci pary wodnej nie czekając aż się skropli i podrażni skórę.
Włókna merino mają wyjątkowo dużą zdolność absorpcji wilgoci – nawet do maksymalnie 40% swojej wagi (dla porównania zdolność absorpcji bawełny to tylko 20%, a poliester to zaledwie 1-2%).
Bardzo ważne jest, aby ubranie nie chłonęło wody jak gąbka, ale zachowywało się jak rurka, która „wciąga” wilgoć i wydala ją na zewnątrz ubrania. Bawełna szybko wchłania pot, co powoduje niekomfortowe uczucie zawilgocenia, które podrażnia dodatkowo i tak już chorą skórę.
W materiałach opracowanych przez największy autorytet w dziedzinie wełny – The Woolmark Company znajdujemy wartościowy materiał w formie przystępnego filmu na ten temat zbawiennego wpływu wełny merino na skórę z AZS:
Merino nie gryzie
Powszechnie uważa się, że ubrania z wełny „gryzą”. W przypadku merino jest jednak inaczej, bowiem swędzenie wełny zależy od średnicy jej włókien. Zwykła wełna posiada włókna o grubości od 27 do 50 mikronów, podczas gdy grubość włókien merino waha się od 15 do 23 mikronów. Są prawie tak cienkie jak nić pajęczyny (dla porównania ludzki włos ma grubość 45 do 100 mikronów).
Dlaczego grubość włókien ma znaczenie?
Im większe i szersze włókna, tym mniej elastyczne i mniejsza zdolność do zginania się, co skutkuje nakłuwaniem skóry i jej dodatkowym podrażnianiem. Skoro więc włókna merino posiadają o wiele mniejszą średnicę to są bardziej elastyczne i łagodnie wyginają się przy kontakcie ze skórą. Dzięki temu merino jest bardzo miła i przyjemna w dotyku oraz nie drapie, co jest bardzo istotne dla delikatnej skóry cierpiących na AZS.
Potwierdzone naukowo
Istnieją badania naukowe, które pokazują, że wełna merino dzięki swoim właściwościom wspiera osoby cierpiące na wszelkie dermatologiczne dolegliwości i tym samym obala mity, że wełna zawsze musi być szorstka, „gryząca” i nieprzyjemna dla skóry.
W 2012 roku specjalnie powołany zespół badawczy w Queensland Institute of Dermatology (QID) w Australii zajmował się analizą roli merino w leczeniu przewlekłych chorób skóry.
Hipoteza badawcza miała udowodnić, że merino nie tylko nie będzie podrażniać delikatnej skóry chorego na AZS, a wręcz przeciwnie – stworzy korzystny mikroklimat, który będzie utrzymywać odpowiednie nawilżenie i wilgotność skóry zapobiegając jej nadmiernemu wysuszeniu oraz nie utrzymując wilgotnego środowiska, co zredukuje ryzyko infekcji bakteryjnych, jak również złagodzi chęć drapania swędzących miejsc.
Zespół QID zwerbował 30 osób cierpiących na AZS (zarówno mężczyzn jak i kobiety) i przetestował na nich ubrania wykonane z wełny merino, jako alternatywa dla ich typowej odzieży. Osoby badane nosiły przez kilka tygodni majtki, bluzki z długim rękawem, rękawiczki i skarpetki, a także biustonosze – wszystko wykonane z merino. Pacjenci obserwowani byli przez 6 tygodni.
Już po 4 tygodniach, to pilotażowe badanie wykazało, że ubrania z wełny merino nie podrażniają powierzchni skóry, a wręcz przeciwnie – mają pozytywny wpływ na AZS. Wyniki badań odnotowały znaczne zmniejszenie suchości skóry i swędzenie, oraz zaczerwienienie, a także zmniejszenie obszaru zapalnego na skórze (objawy AZS spadły z wyjściowego poziomu = 13,4 do poziomu 8,1).
Po zakończeniu badań i powróceniu do bawełnianych ubrań, objawy AZS ponownie się nasiliły i powróciły do poziomu sprzed eksperymentu.
Poprawa AZS nastąpiła przede wszystkim dzięki termoizolacyjnym właściwościom merino, które w naturalny sposób wspomagają regulację temperatury ciała. Dodatkowo aktywne zarządzanie wilgocią oraz przewiewność utrzymuje zawsze suchą skórę, czyli bezpieczną i odporną na atak bakterii i alergenów.
Podobne badania przeprowadzono przez 12 tygodni w 2016 roku na grupie 40 dzieci w wieku od 4 tygodni do 3 lat przez Murdoch Childrens Research Institute (MCRI) w Australii (Melbourne).
W eksperymencie, połowa badanych dzieci nosiła merino ubranka przez 6 tygodni, a następnie przez kolejne 6 tygodni powróciła do bawełny. Odwrotnie do drugiej połowy badanych, która przez pierwsze 6 tygodni nosiła bawełnę, a dopiero potem merino.
Badania po raz kolejny potwierdziły przewagę ubrań wykonanych z merino nad ubrankami bawełnianymi w procesie łagodzenia zmian AZS. Podczas interpretacji wyników podkreślano, zdolność merino do odprowadzania wilgoci w postaci pary wodnej i utrzymywania stabilnego mikroklimatu pomiędzy skórą a ubraniem. Wyniki badań przeprowadzonych przez MCRI prezentowane były podczas konferencji naukowych w Brazylii (International Society of Atopic Dermatitis), Francji (European Society of Pediatric Dermatology) oraz Australii (Australasian College of Dermatologists).
Przykład z życia wzięty
Wyniki powyższych badań zainteresowały ludzi z AZS, matki dzieci cierpiących na AZS oraz media. W jednym z wydań wiadomości the Nine Network w Australii wystąpiła matka 2letniej dziewczynki cierpiącej na AZS, która zaobserwowała załagodzenie objawów już po 2-3 tygodniach ubierania córki w stroje wykonane z wełny merino.